Utulenia
Świat staje się coraz bardziej standardowy. Duże spektakle i wydarzenia promują sprawdzone schematy i podtrzymują status quo, co prowadzi do utraty wrażliwości i uważności na rzeczy małe i ciche. Łatwo mieć wielkie nadzieje na lepsze jutro, ale dziś te nadzieje pryskają jak bańka mydlana wraz z wciąż trwającym upadkiem herosów. Tracą oni siłę i szybko odchodzą w niepamięć.
Pojęcia takie jak troska, równowaga i dobrostan w ostatnich latach, szczególnie po pandemii, zostały zawłaszczone przez główny dyskurs, stając się nierzadko częścią praktyk prowadzących do wyzysku ? stąd sceptyczne komentarze dotyczące tych pojęć. Jednak my chcemy być naiwni i cieszymy się ogromnie, że festiwalowe spektakle przywracają dla nas takie wartości jak troska, intuicja, inteligencja emocjonalna, miłość, współodczuwanie, wrażliwość, empatia, szacunek, uważność i współistnienie.
Na tegoroczną edycję zaprosiliśmy artystów, którzy zamiast komentować zdegradowany status świata, zapraszają do swojego, czasem ukrytego, cichszego, niejednoznacznego, wolno wyłaniającego się nowego świata. Nie ma w nim nierozerwalnego związku odwagi i strachu, brak też dramaturgii konfliktu, tak popularnej w teatrze. Jest za to miejsce na rzeczywistość i akceptację, świadomą grę ze strukturami kultury i wyzwalanie się z jej więzów. Jest też szukanie ochrony we wspólnocie i w sobie samych.
Dzisiejszy taniec jest szczery, a choreografowie prezentowani na C/U nie ukrywają swoich opinii, często stając się bohaterami swoich opowieści. Zaproponowana perspektywa nie jest skupiona na samych artystach. Jest raczej zaproszeniem do spojrzenia i zapytania ? w jaki sposób poprzez taniec możemy rozwinąć głębszą kulturę słuchania i zwiększyć naszą uważność wobec siebie i siebie nawzajem. Jak opierając się na doświadczeniu osobistym, odnaleźć charakter ponadmiędzynarodowy, ludzki.
Jesteśmy też świadkami zmiany generacji również w tańcu. Zastanawiamy się, jak pogodzić te dwa światy. Jak wyłonić nową rzeczywistość. Z jednej strony artyści czerpią z historii, ale przestają być niewolnikami starych formuł. Sięgają do nauki i literatury, by zgłębić potencjał współczesności. Inni angażują się w radykalny akt stwarzania siebie z siebie. Jeszcze inni z nowej, wzbogaconej perspektywy badają erotyczną moc wspólnoty.
Wydarzenia towarzyszące 22 C/U zadają pytania o ramy szeroko rozumianej troski. Co mamy do zrobienia? Rozpoczynamy dyskusję na temat zdrowia psychicznego ludzi tańca, będziemy formułować nowe standardy kultury pracy w tańcu, a także zaprosimy do zastanowienia się nad własnym rozumieniem i doświadczaniem troski, medytacji i uzdrawiania.
Z jednej strony taniec to niewielka społeczność, a z drugiej ciało przez niego reprezentowane jest wszechobecne. Ciało jest proste i oczywiste. Widzimy je. Spójrzmy, ile można z siebie wytworzyć. Jak tworzyć nową architektoniczną mapę? Jak przebudować ograniczenia i stereotypy na rzecz symetrii, harmonii i nowego rytmu?
"Utulenia", które są tegorocznym hasłem, mogą być delikatnym gestem, ale ich prawdziwe znaczenie nabiera kształtu w doświadczeniu tańca. Utulenie to metamorfoza: to trwanie, ale i proces. W utuleniu jest relacja; jest więcej niż przytuleniem. To ruch obustronny, zaproszenie do wykonania gestu otwarcia wobec siebie samego i siebie nawzajem. Utulenie trzeba oswoić, bo to mocny gest, ale i niedający się utulić. Utulenie wymaga czasu, uwagi, zaangażowania, gotowości i odwagi. W ciele zaczyna się od ruchu ramion lub kolan, ale na głębszym poziomie zaczyna się od wyboru, ruchu serca, a potem nie wiadomo, co się wydarzy?
Edyta Kozak