CHROMA_don’t be frightened of turning the page

Spektakl / 60 min /

40-50
  • Udostępnij:
08/10
godz. 00:00
Człowiek wir, człowiek kalejdoskop, człowiek wiatrak, człowiek karuzela, człowiek śmigło. Wybitny włoski choreograf i eksperymentujący performer niczym derwisz wiruje długie minuty w kolorowych światłach, badając fizyczne i psychiczne aspekty upojenia ruchem.Dziewczynki okręcające się wokół siebie z powiewającą spódnicą, b-boye robiący szalone obroty na rękach, rozmodleni sufi w tanecznym transie albo dzieci wrzeszczące na rozpędzonej karuzeli. Wszyscy doświadczają tego specyficznego pobudzenia błędnika, czegoś pomiędzy przyjemnością, podnieceniem a strachem. Niektórzy wirowaniem wyzwalają euforię niczym po zażyciu psychodelików, medytują w ruchu, wpadają w mistyczne stany.Jeden z najsłynniejszych europejskich choreografów, wielokrotny gość festiwalu  Ciało/Umysł, Włoch Alessandro Sciarroni, temat rotacji ciała uczynił rdzeniem długoterminowego projektu zatytułowanego „Turning” (obrót, zwrot). Wśród wielu wariacji na ten temat – grupowych, kilkuosobowych, z muzyką, światłem i bez, jest także solowa praca wykonywana przez samego choreografa: „CHROMA_don’t be frightened of turning the page” (CHROMA_nie bój się odwrócić strony). Jak tłumaczy twórca, performans ten ujawnia pragnienie otwarcia się na najszerszy zakres możliwości w odniesieniu do wybranego motywu, skupiając uwagę na czysto fizycznej esencji obracania się i na wewnętrznych rezonansach, które wirowanie wywołuje głęboko w tancerzu i w widzach.Tytuł „CHROMA_nie bój się odwrócić strony” został zaczerpnięty przez Alessandro Sciarroniego z „książki kolorów” reżysera i artysty wizualnego Dereka Jarmana oraz z albumu Bright Eyes, ulubionego zespołu rockowego choreografa. Minimalistyczna cielesna akcja rozwija się na scenie w emocjonalną podróż psychofizyczną, w której udział bierze perfekcyjna „maszyna do wirowania”, którą staje się na oczach widzów Sciarroni. Skromne solo prostymi środkami osiąga zaskakujące bogactwo skojarzeń i emocji. To esencja długich poszukiwań Sciarroniego, która ostatecznie nie tylko wypchnęła jego samego na scenę, ale też zredukowała całą choreografię do punktu i obrotu. To taniec o poszukiwaniu ekstazy i doskonałości poprzez ruch, o trwaniu w procesie, w którym „zwrot” oznacza również ewolucję, zmianę. Tancerz z każdym obrotem na nowo zaczyna swoją drogę ku perfekcji, nieustannie przekracza sam siebie, czerpiąc z ruchu fizyczną przyjemność. Elementem performansu jest kolorowe oświetlenie zaprojektowane przez Rocco Giansantego. Spotkanie światła i wirującego ciała generuje hipnotyczną grę cieni i odcieni. Widz bierze udział w chromatycznym kalejdoskopie, zamieniającym się w mandalę, koło, medytację, kosmos. Jak w świętej przestrzeni.

Artyści